Rozwi?zanie Armii Krajowej by?o niew?tpliwie ciosem dla ?o?nierzy podziemia, a na pewno dla mojego Dziadka i jego najbli?szych wspó?pracowników. Ju? znacznie wcze?niej, najprawdopodobniej w 1943 roku, zacz?? snu? plany o przeniesieniu si? na pó?noc, gdy Polska zostanie wyzwolona. Cz?owiek o duchu harcerskim i spo?ecznikowskim przygotowa? statut spó?dzielni pracowniczej, która mia?a zaj?? si? kompleksowym gospodarowaniem na terenach wyzwolonych. Niestety, sam statut zosta? zrabowany przez funkcjonariuszy UB w czasie jednej z licznych napa?ci na rodzin? Ostrowskich.
Pami?tam z wypowiedzi Dziadków, ?e Boles?aw, po przeniesieniu rodziny z Wielmo?y do Krakowa, na ulic? Kordeckiego, wielokrotnie kontaktowa? si? z przedstawicielami na nowo tworzonej konspiracji antykomunistycznej, w tym WiN, lecz z jakiego? powodu nie zdecydowa? si? na trwa?e zwi?zanie z tworzonym ruchem. Mia? te? sta?y kontakt ze swoimi by?ymi ?o?nierzami, z których wielu wyra?a?o ch?? wyruszenia na tzw. Ziemie Odzyskane. Rozpocz?to przygotowania, na tereny powiatu elbl?skiego wyruszy?a grupa maj?ca na celu rozpoznanie sytuacji (niestety, nie zachowa?y si? informacje kto wchodzi? w jej sk?ad).
W Krakowie atmosfera wokó? rodziny Nieczuja-Ostrowskich „g?stnia?a”, co przy?pieszy?o decyzj? o przeniesieniu si? na pó?noc Polski. Boles?aw wraz z pierwsz? grup? wyruszy? do Elbl?ga we wrze?niu, a rodzina dojecha?a dopiero w kwietniu 1946 roku. Byli ?o?nierze AK zainstalowali si? we wsi Nowy Ko?ció? (obecnie Pogrodzie), cz??ciowo opuszczonej przez niemieckich gospodarzy. Z tymi, którzy zostali nawi?zano wspó?prac? i udzielano im pomocy materialnej oraz spo?ecznej, przez wspóln? kuchni?, opiek? nad dzie?mi, obron? przed niemieckimi maruderami a tak?e sowieckimi rabusiami z pobliskiego Tolkmicka oraz rodakami z centralnej Polski, którzy przyje?d?ali na szaber. Nie pami?tam ju? szczegó?ów, lecz mój Dziadek kilkakrotnie wspomnia?, ?e „strzelali si?” zarówno z Niemcami jak i Sowietami, cho? nigdy nie wdawa? w szczegó?y, a ja nie dopytywa?em. By? mo?e, ?e wi?cej na ten temat pami?taj? potomkowie jego dawnych ?o?nierzy.
Warunki ?ycia by?y bardzo trudne, dlatego nie wszyscy osadnicy akowscy je wytrzymali, lecz Spó?dzielnia z Nowego Ko?cio?a dynamicznie rozwija?a si?, otwieraj?c w okolicznych miejscowo?ciach sklepy zwane bazarami, a w kolejnych latach (Spó?dzielnia istnia?a w latach 1945-1949) w znacznym stopniu wspiera?a zaopatrzenie zrujnowanego wojn? Elbl?ga. Sukces gospodarczy wywo?ywa? oczywi?cie zawi?? i nienawi?? lokalnego aparatu PPR i UB, wspieranych przez Sowietów. Boles?aw Nieczuja Ostrowski by? trzykrotnie aresztowany, jego wspó?pracownicy i ich rodziny tak?e cierpieli prze?ladowania. Ówczesna w?adza, po pozbyciu si? ze swoich szeregów uczciwych osób, skupi?a si? na walce z wyimaginowanym zagro?eniem ze strony przedwojennej inteligencji, osób zwi?zanych z ruchem oporu, by?ych ?o?nierzy przybywaj?cych z Zachodniej Europy i dawnych emigrantów zarobkowych z Francji i Belgii. W lipcu 1949 roku sp?on??a hala (najprawdopodobniej na wskutek przypadkowego zaprószenia ognia) w elbl?skiej Stoczni nr 16 (potem Zamech, ABB, Alstom, teraz GE), co sta?o si? doskona?ym pretekstem do masowych aresztowa? (ponad 200 osób) i rozprawy z wrogami komunizmu. Boles?aw Nieczuja-Ostrowski i jego ?ona Bronis?awa, a tak?e wielu ich znajomych i pracowników Spó?dzielni zostaje aresztowanych i po brutalnych ?ledztwach skazanych na wiele lat wi?zienia. Mój Dziadek, po „pobycie” w wi?zieniu MBP w Warszawie, trafia do krakowskiego wi?zienia na ulicy Montelupich, gdzie jest wielokrotnie przes?uchiwany, bity, stosowane s? wobec niego tortury psychiczne. W 1953 roku, po sfingowanym procesie zostaje skazany dwukrotnie na kar? ?mierci. Na szcz??cie umiera Stalin, a po dziesi?ciomiesi?cznym pobycie w celi ?mierci, jego wyrok Dziadka zostaje z?agodzony. Boles?aw przebywa mi?dzy innymi w wi?zieniach w Sztumie i Wronkach.
W tym czasie komuni?ci likwiduj? Spó?dzielni?, a trójka dzieci „wrogów ludu” wegetuje pod opiek? babci Janiny w domu przy ulicy ?eromskiego.
Boles?aw wychodzi z wi?zienia w pa?dzierniku 1956 roku. Anga?uje si? prac? Spó?dzielni Ogrodniczo-Pszczelarskiej „?u?awy”, zostaje nawet na krótko jej prezesem. Miejscowy aparat PZPR znów wykazuje czujno?? rewolucyjn?, dlatego Dziadek, maj?c na sercu pomy?lno?? spó?dzielni utworzonej przez swoich by?ych ?o?nierzy, zmuszony jest do odej?cia. Jedynie Bronis?awa utrzymuje rodzin?, pracuj?c jako nauczycielka w Szkole Gospodarczej oraz na licznych kursach. Boles?aw hoduje kury, sadzi i zbiera zio?a, zaczyna pisa? o swojej wojennej przesz?o?ci. Byli ?o?nierze AK pomagaj? mu znale?? posad? w Gda?sku, gdzie pracuje jako akwizytor gazety Stowarzyszenia PAX – „S?owa Powszechnego”. Mój Dziadek codziennie wstawa? wcze?nie rano, po pi?tej szed? na dworzec kolejowy by dojecha? do Gda?ska. Kiedy wraca? oko?o siedemnastej, ja ju? na niego czeka?em. Bra? mnie na ramiona i robili?my obowi?zkow? rund? po mieszkaniu. Po obiedzie szed? do ogródka, gdzie uprawia? grz?dki warzyw i zió?.
W tym czasie te? sp?dza? sporo godzin w swoim ma?ym pokoiku na poddaszu, zawalonym listami, ksi??kami, mapami. Pami?tam listonosza, który z wyra?n? ulg? zostawia? spory pakiet korespondencji od by?ych ?o?nierzy. Dziadek zbiera? dokumenty i relacje po?wi?cone g?ównie Inspektoratowi AK „Maria” oraz 106. Dywizji Piechoty AK; publikowa? w „?yciu i My?li”, WTK czy „S?owie Powszechnym” artyku?y po?wi?cone „Ubezpieczalni” oraz walce „Marii”. Gdy przeszed? na g?odow? emerytur?, po?wi?ci? si? swojej pracy w ca?o?ci.
By? tak?e spo?ecznikiem, szczególnie zaanga?owanym w promowanie Kultu Mi?osierdzia Bo?ego oraz odbudowy elbl?skich ?wi?ty?. Du?o si? tak?e sam modli?, prowadzi? kó?ko ró?a?cowe oraz Gwardi? Józefa i Maryi przy parafii ?wi?tego Jerzego. W sumie Dziadek odwiedzi? znacznie ponad sto parafii g?osz?c kult Mi?osierdzia Bo?ego. Co roku, zw?aszcza latem, Boles?aw regularnie je?dzi? do Krakowa, Miechowa, Proszowic, Kazimierzy Wielkiej, by spotyka? si? z by?ymi ?o?nierzami i ich rodzinami. Przyjmowany z wielk? atencj? i honorami, cz?sto musia? pomaga? za?atwia? szereg spraw czy rozs?dza? spory. Dom przy ulic ?eromskiego go?ci? bardzo wielu go?ci, a obchodzone imieniny czy urodziny by?y tak?e ?wi?tem lokalnej spo?eczno?ci.
W latach 1980-tych, w czasach ponurej jaruzelszczyzny, dom moich Dziadków odwiedzi?a pani Irene von Saucken (mieszka?a pod tym adresem przed i w czasie wojny), córka niemieckiego genera?a, co zaowocowa?o d?ug? korespondencj? z wieloma osobami oraz pomoc? w formie paczek ?ywno?ciowych, przesy?anych do parafii ?w. Jerzego. W?ród pisz?cych by? tak?e syn dowódcy obrony Elbl?ga z 1945 Eberharda Schoepffera – Hilmar.
Po zmianie systemu, byli ?o?nierze Dziadka podj?li natychmiast dzia?ania by doceni? go. Najpierw potwierdzono jego awans do stopnia pu?kownika, a nast?pnie Prezydent Wa??sa awansowa? go do stopnia genera?a brygady. Za tym posz?a stosowna emerytura, której znaczna cz??? przeznacza? na cele charytatywne. Boles?aw Nieczuja-Ostrowski by? podejmowany przez jednostki wojskowe, szko?y, samorz?dy wielu miejscowo?ci. Je?dzi? z odczytami i wyst?pieniami ko?cz?c prac? nad swoimi ksi??kami. W tym czasie wydano „Rzeczpospolit? Partyzanck?”, „Inspektorat AK „Maria” w walce” w trzech tomach oraz bardzo osobiste „Drogi Mi?o?ci Bo?ej”. By? bardzo zaj?ty i zazwyczaj zm?czony, a rol? jego „adiutanta” pe?ni? syn – Tadeusz.
Pod koniec ?ycia zacz??y si? k?opoty ze zdrowiem, a potem z pami?ci?, co wp?yn??y na coraz rzadsze kontakty z osobami spoza rodziny. Ostatni? znacz?c? imprez?, w której Dziadek wzi?? udzia?, by?o stulecie jego urodzin, obchodzone hucznie w Elbl?gu. Zmar? 13 lipca 2008 roku.
Genera?a Boles?awa Nieczuj?-Ostrowskiego po?egnano w asy?cie kompanii honorowej Wojska Polskiego dnia 18 lipca 2008 roku.
{gallery}2017/21/1{/gallery}
{gallery}2017/21/2{/gallery}
« poprzednia | nastÄ™pna » |
---|